Yellow Glasses....
Czy podoba Ci się ten blog?
sobota, 22 lutego 2014
Witam Cię ...
,,Czym byłoby życie bez nadziei? Iskrą odrywającą się od rozpalonego węgla i gasnącą natychmiast. ."
To mój pierwszy wpis wypadałoby się więc chyba przedstawić, no okey... więc moje imię jest w ostatnim czasie dosyć pospolite... Maja. Nawet lubię to imię. Lat mam dopiero 13, tak wiem malutko :[ Moje życie nie jest kolorowe... ( Tak, tak masz 13 lat Twoje życie jest piękne) Jakieś 6-7 miesięcy temu wszystko zaczęło się psuć, samookaleczenia, niespełnione marzenia, problemy ze szkołą, z rodziną ,papierosy, brak samoakceptacji. Z czasem pojawiły się nawet depresja i myśli samobójcze, to wszystko bardzo mnie męczy, wykańcza zarówno psychicznie jak i fizycznie. Od 6 lat jeżdżę konno zaczęłam w stajniach o jeździe klasycznej, ale przeszłam na western, moim największym marzeniem jest posiadanie własnego wierzchowca, ale puki co ze względu na finanse się na to nie zanosi :[ To też przyczynia się do mojego stanu psychicznego, nie chcę już żyć, mimo wieku dowiedziałam się już dużo o życiu (za dużo) .W przeszłości mój tata miał problem z alkoholem , więc dom nie zawsze był przyjaznym miejscem. Teraz złe towarzystwo. Na szczęście jażdże konno (2h w tygodniu) i przez te kilka godzin czuję że żyję, niestety potem wszystko powraca...Jak już wspomniałam mam problemy z samoakceptacją, nienawidzę siebie i swojego ciała, właśnie dlatego się okaleczam próbuję szkodzić temu ciału... (Tak wiem bez sensu). Mieszkam niedaleko Kielc jakieś 35-40 km. Mam psa Yorkshire Teriera ,,Fuksa" . Kochane zwierzę :] Miałam Bernardyna ,był piękny i naprawdę żył tak jakby miał duszę, był najlepszym z psów, niestety umarł [*]. Tak więc póki co moje życie kręci się wokół samookaleczeń ... Nie wiem jak mam żyć dalej czuję jak kręcę się w kółko, może ma ktoś podobne problemy? Podawajcie GG jak coś :]
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)